środa, 13 lutego 2013


Rozdział 6 : Dochodzę do siebie :)

Następnegodnia obudziłam się na niezłym kacu , leżałam na łóżku Zayna  , a on leżał obok mnie , był taki słodkikiedy spał. Podniosłam głowę do góry rozglądając się po pokoju , czy nie maczegoś do picia. Zauważyłam butelkę wody na biurku , powolutku , żeby nieobudzić mojego przyjaciela , wstałam i poszłam po nią. Zaczęłam pić , a kiedypragnienie ustąpiło odstawiłam butelkę obok Zayna, w razie gdyby jego teżmęczył kac. Położyłam się na łóżku i wzięłam do ręki telefon miałam 20nieodebranych połączeń . 17 od mamy i 3 od Michała … Michał .. No właśnie ,wróciłam do szarej rzeczywistości. Rozpłakałam się. Płakałam po cichutku, żebyZayn nie usłyszał mnie , ale obudził się.
- Mała ,proszę Cię, nie płacz, on nie jest tego wart – powiedział, po czym przytuliłmnie mocno do siebie .
- Wiem …ale.. ja po prostu nie umiem zapomnieć z dnia na dzień , zbyt wiele dla mnieznaczył – wyżaliłam się mu .
Wziąłode mnie telefon i zaczął stukać coś w nim . Oddał mi go , zobaczyłam cozmienił . Usunął jego numer. Szczerze mówiąc cieszyłam się , że to zrobił . Niemusiałam robić tego ja .
- Odpiszmamie , że jesteś u mnie , pewnie się o Ciebie martwi – powiedział .
- Nowłaśnie , oby nie była zła .
Odpisałamjej  Mamuś , jestem u Zayna, zasiedziałam się i przenocowałam u niego ,przyjdę za godzinkę do domu , nie martw się . Bella . / . Spojrzałam naZayna jego włosy rozdzielały się we wszystkich możliwych kierunkach . Zaczęłamsię z niego śmiać . Wstałam i spojrzałam w lustro , wyglądałam strasznie ,moje długie włosy przypominały włosy Zayna . Zaczęłam śmiać się z samej siebie, poszłam do łazienki gdzie przemyłam twarz wodą . Ogarnęłam włosy i poszłam dopokoju , pożegnałam się z Zaynem i chciałam iść do domu sama , ale zaproponował, że mnie odprowadzi . Po wczorajszym nawet nie miał kaca , był przyzwyczajonydo picia , nie żeby był uzależniony czy coś , ale po prostu był na to odporny .Cieszyłam się z jego rozsądku , powiedział że nigdy nie wziąłby zioła do ust ,wiedział jak skończył mój brat .. A jeśli o nim już mowa , to Adrian , w wieku15 lat zaczął palić marihuanę , jak miał 16 lat spróbował w żyłę .. Uzależniłsię , brał narkotyki coraz silniejsze… a kiedy miał 17 lat wziął kokainę ..Jego serce nie wytrzymało .. Umarł .. Miałam wtedy 12 lat .. Minęło 5 lat odtamtego dnia , a ja obiecałam sobie że nigdy nie wezmę narkotyków do ust . Itak też zostało do dzisiaj . Doszliśmy do drzwi mojego domu . ZaproponowałamZaynowi, żeby wszedł jeszcze na chwilkę , ale powiedział że musi uciekać , bomiał coś do załatwienia. Przytuliłam go na pożegnanie i weszłam do domu . Mamanie była zła , tylko powiedziała , że następnym razem mam jej napisać, żenocuję u Zayna. Wiedziała, że się przyjaźniliśmy. Poszłam do siebie , włączyłamkomputer , dowiedziałam się co robili wczoraj w szkole i uzupełniłam zeszyty .Nadszedł moment, w którym zostałam sama .. Zaczęłam przypominać sobie wszystkiechwile z Michałem … Pocałunki , spacery , rozmowy … I tamten moment , kiedycałował się z Klaudią . Do oczy napłynęły mi łzy , ale powstrzymałam je . Bella, on nie jest tego wart , krzyczałam w duchu . Postanowiłam szybko zająć sięczymś innym , aby o nim nie myśleć , włączyłam Carbona . Lubiłam grać w grywyścigowe to mnie odprężało . Przeszłam kilka wyścigów i położyłam się spać.Niedziela minęła mi szybko , wzięłam się za porządki w pokoju , nawetposprzątałam pokój braci . Wszystko tylko żeby mieć zapełnioną czymś głowę .Następnego dnia musiałam wstać iść do szkoły i udawać, że ze mną wszystko okej. Więc wcieliłam ten plan w życie . Ubrałam się, pomalowałam, wszystko zesztucznym uśmiechem na twarzy . W szkole , niektórzy patrzeli na mnie dziwnymwzrokiem , ale udawałam , że tego nie widzę , uśmiechałam się , tak jakby byłnormalny dzień i wszystko było w jak najlepszym porządku. Kiedy szłamkorytarzem , natknęłam się na tego dupka . Chciał ze mną porozmawiać.. O czym ?Czy my mamy o czym rozmawiać ? Stwierdziłam , że nie i nawet nie odpowiedziałamna jego pytanie tylko po prostu przeszłam obok niego obojętnie . Zaczął za mnąiść i nalegać o rozmowę . Zauważył do Zayn , szybko do mnie podszedł.
-Wszystko okej ? – zapytał .
- Tak,tylko koleś nie chce się odczepić ..
-Załatwię to – powiedział i podszedł do Michała .
Michał wstarciu z Zaynem nie miałby żadnych szans , więc chyba Zayn go trochępostraszył i odpuścił .
-Załatwione – powiedział , po czym wytrzeszczył swoje śnieżnobiałe ząbki .
-Uwielbiam Cię – powiedziałam i przytuliłam się do niego .
Zayn nieopuszczał mnie na każdej przerwie , był ze mną , rozśmieszał mnie , przez całyten tydzień nie odstępował mnie na krok , wiedział , że tego potrzebowałam .Jakiś miesiąc później , trochę mi się poprawiło , ale były momenty w którychwspomnienia dały o sobie znać. W takich chwilach zabierał mnie do siebie ,kupował procenty i wygłupiał się , a ja razem z nim . Wtedy było mizdecydowanie lepiej . Któregoś dnia wyciągnął mnie na imprezę.  Zgodziłam się . To był piątek .. Jakieś trzymiesiące po okropnym zajściu .. Czułam się lepiej . Po woli wracałam donormalności . Zayn przyszedł do mnie o 18 , poprosiłam go o to , ponieważchciałam żeby pomógł mi w wyborze sukienki na dyskotekę . Do wyboru miałam 3 /http://stylistki.pl/pudrowo-30513/ , http://stylistki.pl/sylwestrowo-142932/ ,http://stylistki.pl/sylwester-part-1-142758/ / Ostatecznie wybraliśmywspólnie ostatnią. Przebrałam się , zrobiłam make up, pomalowałam paznokcie iwspólnie z Zaynem zrobiliśmy moją fryzurę , powiedział że najładniej mi wlokach , więc zaczęliśmy kręcić moje włosy na lokówkę , później już tylkospryskałam je lakierem i byłam gotowa do wyjścia , była 20 . Zayn miał na sobieczerwone spodnie , czarne trampki i koszulkę w kolorze kremowym . Wyglądałolśniewająco . Wyszliśmy z domu i szliśmy na dyskotekę , była trochę oddalonaod mojego domu , więc zanim doszliśmy była 20:30. Weszliśmy i zamówiliśmydrinki , po wypiciu dwóch naprawdę mocnych , zaczęliśmy tańczyć i wygłupiać sięjak to potrafiliśmy tylko my , po następnych dwóch kolejkach Zayn zacząłpodrywać panienki , więc zostałam sama na parkiecie . Zaczął tańczyć koło mniejakiś chłopak , z tego co pamiętałam był mega przystojny , więc zaczęliśmy tańczyćw parze . Ruszał się nieziemsko po parkiecie widać było, że dobrze tańczył .Poszliśmy po drinka . Po nim już nic nie pamiętałam , obudziłam się w domu uZayna , obok niego w jego łóżku , miałam na sobie samą bieliznę , a Zaynbokserki , zastanawiałam co się wczoraj działo , ale silniejsze było pragnieniektóre krzyczało WODY ! . Zeszłam na dół i wypiłam litrową wodę gazowaną . Nieczułam się zbyt dobrze głowa mnie bolała i zbierało mi się na wymioty . O … Ipobiegłam do łazienki .. Wymiotowałam . Blee . Kiedy skończyłam przemyłam twarzi poszłam do pokoju , gdzie położyłam się na łóżku i poszłam spać . Zaynobudził mnie o 19 . Głowa mniej bolała i trochę ogarniałam ale dalej nic niepamiętałam .
- Zayn ,jak ja właściwie znalazłam się u Ciebie w domu ? – zapytałam
- Nowiesz , nie jesteś najlżejszą dziewczyną na świecie , ale wziąłem Cię na baranai przyniosłem . Byłaś nieźle zalana – powiedział i zaczął się ze mnie śmiać .
- Pić ,daj pić . – powiedziałam , po czym podał mi butelkę wody , którą wypiłam iodstawiłam w kąt . Zayn znalazł drugą i zaczął ją pić , wypił cały litr wody .Zaczęłam się z niego śmiać. – No wczoraj wyrywałeś niezłe panienki –powiedziałam , z tego co pamiętałam były ładne.
- Haa …I tak się przy Tobie chowam – zaczął się ze mnie śmiać , a ja spojrzałam naniego spode łba
- O czymty mówisz ? –zapytałam z zaskoczeniem .. – Nic nie pamiętam ..
- Nowyrwałaś niezłe ciacho w zasadzie . – odpowiedział mi
- Tonieźle – zaczęłam śmiać się sama z siebie .
- Spójrzw telefon , bo z tego co widziałem , podawał Ci swój numer telefonu .
- Dajspokój , nie mam zamiaru znowu się zakochać . – powiedziałam – Będę się zbierać, mama pewnie się nieźle martwi .
-Wysłałem jej sms , że dzisiaj będziesz u mnie i żeby się nie przejmowała , awrócisz w niedziele rano
- Jesteśniezastąpiony . – pocałowałam go w policzek – To co będziemy robili ? Bo ja jużsię wyspałam . – powiedziałam z uśmiechem.
-  Może zaczniemy od zjedzenia czegoś ? zapytał na co kiwnęłam twierdząco głową .Zeszliśmy na dół na śniadanie , a tak właściwie to na kolację .
_______________________________________________
6 za nami :) . Dziękuję wam , jesteście naprawdę niezastąpieni .. czytacie moje wypociny xD . I nawet niektórzy chcą więcej :D . LOL xD . To b. miłe z waszej strony i bardzo się cieszę z tego ; ) . Jak ktoś ma jakieś pytania to piszcie w kom. a w następnej notce odpowiem ;) )
No to jeszcze raz dziękuję ; * Do następnego ? : D

Rozdział 5 : Załamana ja …

Mój„ukochany” właśnie całował się z Klaudią .. Na oczach wszystkich .. Nie wiedziałam co mam zrobić .. Zamurowało mnie . Wszyscy wpatrywali się we mnie swoimi wścibskimi oczami . Nogi zaczęły mi się trząść . Pierwsze łzy napływały do oczu . Upokorzył mnie , na oczach wszystkich . Czułam, że zaraz zapadnę się pod ziemię. Chwilę pomyślałam nad tym co powinnam zrobić . Zdecydowałam .Szybkim krokiem zaczęłam poruszać się w ich kierunku . Zacisnęłam prawą pięść. Rozpędziłam się i zajebałam z całej siły w jego twarz . Tak jak mnie uczył brat. Dostał w nos , zaraz zaczęła sączyć się z niego krew . To był pierwszy raz kiedy kogoś uderzyłam , jak widać pierwszy całkiem niezły. Spojrzałam na wytapetowaną lalę.Zastanawiałam się przez sekundę co z nią zrobię .. Podjęłam decyzję i zaczęłam działać , najpierw przywaliłam jej z liścia , a potem zaczęłam ciągać ją za kudły po całym salonie . Po tych czynnościach wyszłam z tej fatalnej imprezy .Kiedy szłam ciemnościami w kierunku parku , nie miałam ochoty wracać do domu ,uczucia dały o sobie znać , zaczęłam płakać , jak dziecko , szlochałam ..Doprowadził mnie do stanu w którym mam rozmazany tusz , wyglądałam pewnie jak jakaś pokraka . I tak się czułam . Skrzywdził mnie . Nie mogłam się opamiętać ..Z moich oczu co chwilę pojawiały się kolejne łzy . Usiadłam na ławce.  Cała się trzęsłam , zaczęło mi być zimno ..Dzisiaj był chłodny dzień .. uspokoiłam się trochę , otarłam końcówką sukienki rozmazany tusz i poszłam w kierunku domu . Miałam na sobie szpilki , co akuratnie pomagało mi dzisiaj . Zawsze lubiłam w nich chodzić , ale dzisiaj ..Dzisiaj nie miałam siły męczyć się w nich .. Po prostu je zdjęłam i poszłam boso. Kiedy wróciłam do domu , starłam się wejść jak najciszej, żeby nikt nie zobaczył mnie w takim stanie .. Nie chciałam teraz o tym z nikim rozmawiać , a zaraz zacząłby się stos pytań . Na szczęście było już po 23 , więc rodzice spali , a bracia siedzieli w swoich pokojach , powolutku zakluczyłam drzwi i poszłam na palcach do swojego pokoju .Położyłam się na wielkim łóżku, który zajmował ¾ mojego pokoju . Tam zaczęłam znowu płakać .. Nie miałam w sobie siły . Nie wiedziałam co teraz będzie ze mną… Jak ja się teraz ogarnę .. Najgorsze było to, że ja go kochałam .. Zdjęłam z siebie sukienkę i rzuciłam ją w kont , weszłam pod kołdrę i zaczęłam płakać ..Zasnęłam .. To pewnie łzy tak mnie wymęczyły.
*
Następnego dnia obudziłam się o 5, spojrzałam w lustro , wyglądałam okropnie , jak wrak człowieka , oczy podpuchnięte , rozmazany tusz . Patrzałam się w to lustro i zastanawiałam się, nad tym w czym jestem taka beznadziejna, że pocałował inną.. No w czym ?! . I znowu zaczęłam płakać , przypomniałam sobie tamten widok ..Ich razem .. Całujących się .. I miny tych wszystkich ludzi na imprezie .. Zanosiłam się płaczem .. Miałam nadzieje, że każdy jeszcze śpi i mnie nie usłyszy .Dzisiaj piątek .. Nie mogę iść do szkoły .. Nie chcę go widzieć .. Ani tej szmaty . Wstałam i poszłam do łazienki , z twarzy zmyłam ślady tuszu i wróciłam do łóżka , miałam zamiar ściemnić mamę , że boli mnie brzuch , że nie mogę się ruszać.. Dochodziła 6 .. Mama weszła do pokoju jak zawsze rano, chcąc mnie obudzić i zobaczyła, że nie śpię i coś mi jest ..
- Bella, co się stało .. Wyglądasz .. oh … – przejęła się moim stanem.
-Strasznie boli mnie brzuch, nie śpię od 5 – wyżaliłam się.
- Widać nawet po Tobie, że źle się czujesz , nie idź dzisiaj do szkoły , zrobię Ci miętę i będziesz leżała w łóżku , okej ? – zapytała z troską .
- Jasne mamo .. – odpowiedziałam i złapałam się za brzuch, aby udać, że bardzo boli .
Byłam świetna w ściemnianiu. Mama poszła do kuchni zaparzyć mi miętę , a ja próbowałam się nie rozpłakać , chociaż było to bardzo trudne. Z każdą chwilą byłam coraz bardziej słabsza, nie miałam na nic siły. Weszła mama i postawiła mi kubek z gorącą miętą na stoliku nocnym , pocałowała mnie w czoło , w tym momencie miałam ochotę się rozbeczeć , ale nie mogłam musiałam być silna .
-Trzymaj się Mała. Jak wrócę z pracy to zobaczymy co tam z Tobą – powiedziała i wyszła z pokoju .
A ja..Zaczęła się kolejna fala płaczu.. Wzięłam komputer na kolana i weszłam na gadu, pełno wiadomości od Zayna , to mój najlepszy przyjaciel znamy się od dzieciństwa i chodzimy razem do jednej klasy. W naszej przyjaźni uwielbiałam to, że nie musieliśmy spędzać ze sobą każdej wolnej chwili , rozumieliśmy, że oboje mamy swoich znajomych, ale kiedy jedno z nas miało problemy, drugie pomagało mu za wszelką cenę. Pytał jak się czuję , że widział całą tą akcje i nieźle wyjebałam Michałowi. Odpisałam mu, prawdę … Że ze mną koszmarnie , nie mam na nic siły i ochoty . Odpisał… – zaraz u Ciebie będę . Mogłam na niego liczyć .. Lepiej dogadywałam się z chłopakami niż z dziewczynami i pewnie dlatego miałam mnóstwo kolegów , jednego najlepszego przyjaciela , który był niezłym ciachem , Zayn miał czarne włosy ścięte na irokeza , brązowe oczy ,które były zajebiste . Po za tym miał bardzo ładne rysy twarzy.. Nie miał dziewczyny, uważał że na razie do szczęścia nie jest mu potrzebna .
*
Po 30minutach był u mnie , wszedł na łóżko i przytulił mnie do siebie , a ja zaczęłam szlochać… Cieszyłam się, że miałam takiego świetnego przyjaciela ,rozumiał mnie bez słów , wiedział co ma zrobić… Kiedy się uspokoiłam , próbował mnie rozśmieszyć i nawet mu się udało , zaczął robić śmieszne miny , a pod koniec udawał Dodę i jej sztuczność , dzięki niemu pojawił się na mojej twarzy uśmiech , ale zaraz znowu byłam smutna. Wpadł na pomysł ..
- Może chciałabyś jakieś piwo czy coś ? – zapytał – w nim można zatopić smutki .
- Tak ..Napiłabym się czegoś mocniejszego niż mięta … – odpowiedziałam, a on natychmiast zszedł na dół i poszedł do sklepu po 16 piw . Jak się najebać to porządnie , wiedział , że po takiej ilości będę zalana w trupa.
Kiedy wrócił , wybrał mi ciuchy z szafy / http://stylistki.pl/bez-nazwy-142449/ / i kazał się ubrać, oznajmił że wychodzimy , zrobiłam jak chciał, ubrałam się , włosy związałam w kucyk i wyszliśmy z domu . Wcześniej zostawiłam mamie karteczkę, / Mamo , jestem z Zaynem , poszliśmy do niego , nie wiem kiedy wrócę ,nie martw się o mnie … A i brzuch przestał boleć :). Całuję Bella /..Poszliśmy do niego , mieszkał z mamą, której wiecznie nie było, bo cały czas pracowała, więc chata była dla nas. Poszliśmy do jego pokoju i zaczęliśmy pić piwa . Jedno po drugim , aż w końcu miałam taką fazę , że zaczęłam tańczyć i śmiałam się z Zayna i jego wygłupów.
___________________________________________
Za nami 5 rozdział .. : ) . Jestem ciekawa czy się spodobał taki obrót sprawy .. 
Jestem ciekawa czy ktoś wgl czyta tego bloga … więc jeśli czytasz to dodaj komentarz … bo jak nikt , to nie ma chyba sensu żebym go dalej prowadziła … + za ok 2 rozdziały pojawi się JB . ♥
To jak będzie .. ? Do następnego . ? ; ]
Pozdrawiam .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz